Firmowe grille, zakładowe potańcówki czy mecze, rozgrywane między przełożonymi i podwładnymi – to już znamy. Wyjątkowym sposobem na zintegrowanie kadry, zdobywającym teraz rzesze zwolenników, jest rzucanie siekierą. Na wrogość i inne złe emocje nie ma tutaj miejsca. Jest natomiast miejsce na jeszcze lepszą współpracę szefostwa i pracowników. 

Starożytni Wikingowie, wybierając się na polowania lub szykując się do walki, zabierali swoje wierne towarzyszki: siekiery. Owi Wikingowie nie przypuszczali, że siekiery, dzięki którym zdobywali pożywienie i terytoria, wieki później staną się głównym punktem zainteresowania firmowych imprez – i zdobędą serca graczy. 

Rzucanie siekierą – a to ci historia!

Nie zaczęło się dawno, dawno temu, ale zaczęło się w Ameryce – Ameryce Północnej, dla ścisłości, dokładnie: w Kanadzie. Rzucanie siekierą to sport dosyć nowy. Zapoczątkował go Matt Wilson. Był 2006 rok. W Toronto, na podwórku przy domu, Matt razem ze swoimi kolegami rzucali siekierą w pień. Ot, dla zabicia czasu. Wygrywał zawodnik, który trafiał najbliżej środka. Zabawa przypadła paczce przyjaciół do gustu. Nie tylko zresztą jej. Koledzy zaczęli ją powtarzać. Bywało, że na podwórzu Matta jednego wieczora pojawiało się ponad 60 osób, tych chcących porzucać ciężkim narzędziem lub obejrzeć zmagania zawodników. Rzucanie siekierą z tygodnia na tydzień stawało się popularniejsze wśród mieszkańców Toronto. Nowa zabawa znalazła rzesze fanów w całej Kanadzie, potem miłośników w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce powstała pierwsza Liga Podwórkowa Rzucania Siekierami. Na jej czele stanął Matt Wilson. 

Rzut siekierą

Rzuć siekierą zgodnie z zasadami

Można porzucać sobie siekierą i to bez ponoszenia negatywnych konsekwencji, ma się rozumieć. Swoiste sesje rzucania toporem stanowią sport i dla kobiet, i dla mężczyzn. Zasady gry są podobne do rzucania lotkami. Kto jednak złapie siekierę, poczuje różnicę. Z siekierą nie ma przelewek, ale jest rozrywka, no i rozgrywka na poziomie. Poziom gry jest dostosowany do chęci i zaawansowania umiejętności zawodników. Warunek: ci muszą być pełnoletni. Debiutanci i mniej zaawansowani gracze mogą wybrać mniejszą siekierę. Zawodowcy powinni zdecydować się na tę w wersji maxi. I jedni, i drudzy, mają to samo zadanie do wykonania. Trzeba wycelować w drewnianą tarczę. Im bliżej jej środka, tym większa szansa na zwycięstwo. Każdy zawodnik ma kilka podejść, zaś każdy rzut jest punktowany. Runda składa się z 5 rzutów, natomiast mecz to 3 rundy. 

Zabawa zabawą, ale bezpieczeństwo przede wszystkim. Tory do rzucania siekierą posiadają zabezpieczenie w postaci siatki. Wbrew pozorom, rzucanie siekierą to jeden z najbezpieczniejszych sportów. Tutaj zawodnik jest znacznie mniej narażony – niż przykładowo piłkarz – na wszelkie zwichnięcia, skręcenia czy złamania. Jeżeli gra toczy się w zamkniętej przestrzeni, czyli w lokalu, zawodnicy mają wydzielone miejsce, które w żaden sposób nie koliduje z częścią lokalu, przeznaczoną dla pozostałych gości. W sezonie letnim rzucanie siekierą odbywa się także w wersji outdoorowej, a więc na zewnątrz. Gracze operują siekierą pod czujnym okiem instruktora, a gdy jeszcze chcą zgłębić tajniki tego sportu, mogą skorzystać ze wsparcia trenera. 

Rzucanie siekierą – wyzwalanie pozytywnych emocji

Kto by pomyślał: siekiera, do tej pory kojarzona z wyrębem lasu oraz, potem, z rąbaniem drewna (lub mrocznymi filmami), dzisiaj potrafi wyzwalać mega pozytywne emocje. Rzut siekierą pozwala wyrzucić z siebie to, co w sobie chowaliśmy, a czego nie chcieliśmy pokazać otoczeniu. Wykrzyczenie złości nie wszędzie jest wskazane i mile odbierane, lecz podczas sesji z siekierą te krzyki są jak najbardziej dozwolone. Wraz z każdym rzutem stopniowo uchodzą z zawodnika nerwy, gniew, frustracja, rozpacz. Im więcej rzutów (niekoniecznie trafień w sam środek tarczy) gracz wykona, tym lżej robi mu się na serduchu. Przestaje gotować się w środku, chociaż fakt, kipi emocjami, tymi na plus. Człowiek czuje się wyzwolony, no i wygrany, nawet, jeśli przegrał rundę. 

Kto może porzucać sobie siekierą

Pracownicy firm coraz chętniej odreagowują prozę życia, rzucając siekierą. Gdy po godzinach skrzykną się w parę osób, idą pograć z siekierą w dłoni. Niektóre ekipy rzucanie siekierą wpisały w swój kalendarz jako stałą pozycję. Spotykają się np. raz w tygodniu, wtedy rzutami siekierą witają nadchodzący weekend. Większe grupy także angażują się w ten sport w myśl zasady „zintegruj swój zespół – rzuć sobie siekierą”. Rzucanie siekierą stanowi bowiem nie lada atrakcję dla pracowników podczas firmowych imprez. Siekiery potrafią sprawić, że pracownicy jeszcze bardzie zżyją się ze sobą. Wieczory kawalerskie i wieczory panieńskie (tak, tak, panie też rzucają siekierą, niektóre nawet o niebo lepiej od panów) także można spędzić z tym narzędziem w ręku. Nie zawsze musi pojawić się tłum. Czasem jest tylko dwójka graczy. Mogą być to kumple na zabój, którzy raz w miesiącu mają iście męskie wyjście na miasto lub dwie przyjaciółki, które co 2. tydzień spotykają się nie tylko na ploteczkach, ale też na rzucaniu siekierą. Czasem jest para zakochanych, świętująca rocznicę poznania bądź małżeństwo, które rzucaniem siekiery celebruje rocznicę ślubu. 

Nie samym rzucaniem siekierą gracz żyje. Jak jest coś dla duszy, to i coś dla ciała będzie. Na imprezę z siekierą w roli głównej, czy w lokalu, czy na zewnątrz, można wynająć catering. To, czy mają być suto zastawione stoły, jak na tradycyjnym polskim weselu, czy też skromny poczęstunek, przypominający szybki lunch, zależy od zamawiających.